Rozkłady jazdy
„Rozkłady jazdy” to zabawna sztuka, w której tradycja najlepszej farsy angielskiej łączy się z inteligentnym i nastrojowym czeskim humorem. Autor, Petr Zelenka, wykorzystując fragmenty farsy „Chińczycy” Michaela Frayna, ...
Opis spektaklu
... snuje historię aktorów, którzy muszą odegrać przedstawienie rozpisane na siedem osób - tylko we dwoje.
Czy praca i miłość muszą się wykluczać?
A rozwód i miłość?
A praca i rozwód?
Takie trudne pytania mogą niejednego przyprawić o zawrót głowy - a co dopiero, jeśli czyjaś głowa nie współpracuje do końca z ciałem. Bo tak właśnie funkcjonuje główny bohater "Rozkładów jazdy", cierpiący na ewidentny niedobór uwagi, Sebastian. Ale chyba jeszcze gorzej ma jego była żona, Hania, usiłująca nadludzkimi siłami doprowadzić do wystawienia sztuki "Chińczycy", w której oprócz nich samych, gra także Borys, jej obecny narzeczony! A może najbardziej cierpią na tym "Chińczycy", niegdyś sztuka na siedem osób - dziś - zdaje się - że na trzy, ale tego chyba już nikt tak do końca nie jest w stanie określić.
Czy kiedy wszystko się wali, należy zachować spokój, czy może powinno się śmiać? A może płakać?
Taką wybuchową mieszankę emocji wywołać może tylko humor najpopularniejszego czeskiego reżysera, Petra Zelenki w połączeniu z precyzyjną teatralną matematyką geniusza farsy, Michaela Frayna.
Zapraszamy na spektakl, w którym wydarzyć się może wszystko...!
Obserwuj stronę spektaklu "Rozkłady jazdy" na FB.
Premiera 8 marca 2017
ZOBACZ ZWIASTUN SPEKTAKLU
Partnerami spektaklu są: Wydawnictwo "Wielka Litera", Fundacja "Wyspa Kultury", Szkoła Aktorska Haliny i Jana Machulskich oraz Risk. Made in Warsaw.
Patronem medialnym spektaklu jest Radio MUZO.FM.
Patronem Honorowym spektaklu jest Ambasada Republiki Czeskiej.
Twórcy
- Autor:
- Petr Zelenka, Michael Frayn
- Reżyseria:
- Adam Biernacki
-
Tytuł orygialny: ODJEZDY VLAKŮ (PETR ZELENKA)
Na podstawie sztuki: CHIŃCZYCY/CHINAMEN (MICHAEL FRAYN)
Przekład: Krystyna Krauze
Scenografia: Adam Biernacki
Kostiumy: Risk. Made in Warsaw
Występują: Hanna Konarowska, Sebastian Cybulski
Producent: Wioletta Stelmaszczyk
Zdjęcia: Marta Miklińska/miklinska.com, Łukasz Ślusarczyk
Prawa autorskie do w/w sztuki reprezentuje w Polsce Agencja ADiT za zgodą
© Michael Frayn c/o United Agents LLP, England
© Petr Zelenka c/o Aura-Pont s.r.o., Prague, Czech Republic
Galeria zdjęć
Recenzje
Mamy zatem do czynienia z "pudełkową" konstrukcją opowieści o dwojgu młodych aktorów - Hannie i Sebastianie (granych nieprzypadkowo przez Hannę Konarowską i Sebastiana Cybulskiego), których chwilowo łączy wyłącznie praca przy inscenizacji "Chińczyków" - choć swego czasu ich związek miał zupełnie inny charakter. Na skutek niekorzystnego zbiegu okoliczności, Hanna i Sebastian zmuszeni są zagrać sztukę na siedmiu aktorów... we dwójkę, przy okazji prezentując widowni całe spektrum skomplikowanych uczuć i emocji. Robią to z wdziękiem i biglem, humorem i pazurem, przepracowując problemy osobiste na scenie (choć oboje tego nie lubią) i dając widzom wgląd w psychikę aktora, rozdartego między ambicją grania wielkich ról, a rzeczywistością czytania rozkładów jazdy pociągów i samolotów...
Czytaj więcej: Zupa z whisky i wzór na imprezę - o "Rozkładach jazdy" w Kamienicy
... ci, którzy liczą na słynny humor czeskiego dramatopisarza i filmowca, dostaną to wszystko w dawce powodującej śmiertelne zejście ze śmiechu. Mądrość autora nie pozwoli jednak, aby była to tylko prosta rozrywka. Zaskakujące, naprawdę błyskotliwe momenty przedstawienia powodują, że widz zatrzymuje się i myśli o tym, jakie inteligentne sytuacje otrzymujemy do przemyślenia w tej prostej z pozoru tzw. „czeskiej” komedii.
Czytaj więcej: ZA KULISAMI PRZEDSTAWIENIE TRWA DALEJ
W rolach głównych i jedynych Hanna Konarowska oraz Sebastian Cybulski – ale niech nie zwiedzie Was fakt, że na scenie Kamienicy grają tylko we dwoje – zapewniam Was, że tyle osób absolutnie wystarczy. Oboje wypadają bardzo przekonująco, czuć między nimi sceniczną chemię, a scenariusz wydobywa z nich nieskończone pokłady energii. Hania i Sebastian idealnie się dopełniają i w niezwykły sposób żonglują między sobą mnogimi osobowościami, które wspólnie starają się poskromić. Jeśli więc chodzi o to jak zagrali – po prostu świetnie, w dodatku dzięki specyfice sztuki – blisko widza, zyskując sympatię i w pewien sposób burząc czwartą ścianę.
Czytaj więcej: Rozkłady jazdy – recenzja + wywiad z reżyserem Adamem Biernackim
W duecie: Konarowska - Cybulski: ona reprezentuje szlachetniejszą wymowę, on szaleństwo energetyczne. Ona ma w sobie pewien rodzaj dystyngowania, jest skupiona na słowie, które rozumie i szanuje, on – idzie na całość, gra całym sobą, nie bierze jeńców, bezbłędnymi zmianami barwy głosu puentuje wydarzenia. Do tego ma lekkość ruchu, a tym kupuje mnie całkowicie. To mieszanka wybuchowa. Aktorzy – co rzadkie w dzisiejszym teatrze – znakomicie sobie partnerują, zwracają uwagę na drobiazgi, nie wypadają z rytmu. Aż miło patrzeć, zwłaszcza że utrzymanie tego wszystkiego jest zadaniem naprawdę trudnym. To dzięki tej parze dobry czeski humor wybrzmiewa w Teatrze Kamienica tak zabawnie, a wspomniane przeze mnie drugie, smutniejsze dno – jest naprawdę wyczuwalne. Oboje są bardzo naturalni, to plus. Każdy z nas może dostrzec w nich cząstkę siebie. Wszak to spektakl o życiu, o związkach, o miłości…
Czytaj więcej: Rozkłady jazdy, czyli co się dzieje, gdy dwoje aktorów gra za siedem osób
Adam Biernacki, reżyser, w sprytny sposób po śliskim gruncie posuwa fabułę sztuki i manipuluje swoim widzem, że ten w końcu jest tak zdezorientowany, że nie wie, czy to co dzieje się na scenie jest fikcją czy już rzeczywistością. Czy mamy sztukę w sztuce czy coś zupełnie innego. A może to widz staje się tutaj bohaterem sztuki.
Bez wątpienia w takiej konwencji sprawdziła się Hanna Konarowska i Sebastian Cybulski, bo dali się ponieść fabule i przyjęli jej zaskakującą zmienność na siebie. I nie da się w tym spektaklu traktować tej pary rozdzielnie, bo tworzą jeden wspólny organizm, który nie funkcjonowałby w innej kombinacji. W swoich rolach są naprawdę dobrzy i co najważniejsze zabawni. I w całym tym chaosie tekstu Petra Zelenki potrafią się odnaleźć i zadziałać w tym rozgardiaszu. A śledząc uważnie ich postacie wierzy się w to co oferują. Przyjmuje się to z wielką przyjemnością.
Czytaj więcej: "Rozkłady jazdy", reż. Adam Biernacki
Konarowska i Cybulski są po prostu w swoim żywiole. Rewelacyjne są te różnice w ich zachowaniu między chwilami, w których są „widoczni” dla publiczności, a tymi gdy są „schowani” za dekoracją / kurtyną / scenografią. To są ułamki sekund ale one stanowią o jakości spektaklu „Rozkłady jazdy”. (...)
Duże brawa! Warto zobaczyć!
Czytaj więcej: Okiem obserwatora: Teatr Kamienica - Rozkłady jazdy
Zelenka niezwykle trafnie zderza świat marzeń, ideałów z pospolitością, która skrzeczy. Tekst jest okazją do błyskotliwych ról. W spektaklu wyreżyserowanym przez Adama Biernackiego brawurową rolę zagrała Hanna Konarowska, a towarzyszy jej Sebastian Cybulski. Konarowska już w ubiegłorocznym plenerowym Szekspirze pokazała swój wielowymiarowy talent. Tutaj zachwyca nie tylko wspaniałym warsztatem, ale też całą gamą aktorskich pomysłów. Jest w jej postaciach wdzięk, siła, uroda, ale też nieśmiałość i niepewność. Konarowska i Cybulski z pełnym oddaniem prezentują świat, który jest fascynujący, a równocześnie może być przestrogą.
Czytaj więcej: Rozkłady jazdy na życie, czyli jak nas bawi Petr Zelenka
Hanna Konarowska i Sebastian Cybulski dają z siebie wszystko – ich gra to czyste szaleństwo, ale kontrolowane. To bardzo dobry duet, zgrany, świadomy tego, po co znalazł się na scenie. Bohaterowie opowiadają widzom swą historię z ogromną szczerością – o aktorach goniących za pracą, o uczuciach i presji, którą wywiera na nas chwila i szara rzeczywistość oraz o radości, jaką daje praca aktora mimo wad i niedogodności. Konarowska jako Hania jest poważniejsza od swego partnera, skupiona, panuje nad każdym słowem, choć i u niej emocje dochodzą w końcu do głosu, a ucieczka od nich nie będzie możliwa. Sebastian Cybulski (jako Sebastian) to sympatyczny aktor-szaleniec z lukami w pamięci. Budzi podziw, gdy gra niczym wulkan, z energią i poświęceniem. Głosem, ruchem, uśmiechem. Ich kreacje są wiarygodne, prawdziwe aż do bólu, a aktorskie rozterki wielce prawdopodobne!
Czytaj więcej: Ktoś musi czytać rozkłady jazdy!