Sławomir Orzechowski
Aktor teatralny, filmowy i telewizyjny. Często gra czarne charaktery, choć prywatnie jest oazą spokoju. W 1983 roku ukończył Aktorstwo w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. Tego samego roku na I Ogólnopolskim Przeglądzie Spektakli Dyplomowych Szkół Teatralnych w Łodzi został uhonorowany nagrodą za rolę Jonatana Jeremiasza Peachuma w „Operze za trzy grosze” Bertolta Brechta w reżyserii Janusza Nyczaka. Zagrał m.in. Estragona w „Czekając na Godota” Samuela Becketta (1996) w reż. Antoniego Libery, Peachuma w „Operze żebraczej” wg Vaclava Havela w reż. Piotra Cieślaka (1999), Sznapsa w przedstawieniu „Piotruś Pan” (2000) Jamesa M. Barrie oraz Vincenta Fontaine w „Grease” Jima Jacobsa i Warrena Caseya (2002) w reż. Wojciecha Kępczyńskiego. W 2002 roku otrzymał nagrodą Feliksa za najlepszą drugoplanową rolę męską w spektaklu „Pamięć wody” Shelagh Stephenson.
W 1984 roku zadebiutował w kinie w filmie „Bohun i Kmicic” Andrzeja Konica, jednej z części cyklu „1944”. W 1989 roku na VI Festiwalu Młode Kino Polskie ’88 zdobył nagrodę w Gdańsku za rolę Kierownika w etiudzie studenckiej „Audiencja".
Uznanie widzów i krytyków filmowych przyniosły mu role pana Edzia w „Balu na dworcu w Koluszkach” Filipa Bajona, posła Ruteckiego w „Psach” Władysława Pasikowskiego, prawdziwego Kiler w "Kilerze" Machulskiego, Sąsiada w „Cześć Tereska” Roberta Glińskiego, Wiśniaka w "Komorniku" Feliksa Falka czy Ziębę w "Domu Złym" Wojtka Smarzowskiego i Wojciecha w „Paniach Dulskich” Filipa Bajona. Obecnie pracuje na planie nowego filmu Filipa Bajona „Kamerdyner” jako Franc Necel.
Szerszej publiczności jest znany z licznych seriali telewizyjnych takich jak: „Pogranicze w ogniu”, „Kuchni polskiej” ,serialu „Dom”. Mogliśmy go podziwiać także m.in. w: „13 posterunku”, „Miodowych latach”, „Pokoju 107”, „M jak Miłość”, „Zostać miss”, „Na wspólnej”. Pojawił się także w „Glinie” Pasikowskiego i „Kryminalnych”, „O mnie się nie martw”, „Na dobre i na złe” oraz „Na noże”.
W Teatrze Kamienica występuje w spektaklu "Upiór w kuchni".
Fot. Karol Stępkowski
