PETARDA
Gdy chłodzi się szampan, towarzyszy piękna kobieta, a za oknami rozpościera się bajkowy górski krajobraz, jedyne, co może pójść nie tak, to... wszystko! Premiera już 21 września!
Opis spektaklu
Roman, biznesman i playboy (Robert Rozmus/Tomasz Schimscheiner) idealnie zaplanował namiętną schadzkę z ponętną, choć niezbyt rozgarniętą Sandrusią (Dominika Kryszczyńska/Paulina Lasota). Jednak szybko się przekona, że troje to już tłum, a co dopiero sześcioro? Najpierw musi poradzić sobie z parą włamywaczy, sprytną i rezolutną Malwinką (Anna Jarosik/Andżelika Piechowiak) oraz przebiegłym kombinatorem Zbysiem (Andrzej Deskur/Jacek Kopczyński). Na domiar złego do domku wpada bardzo wzburzona i religijna żona Regina (Anna Korcz/Justyna Sieńczyłło) w towarzystwie dociekliwego adwokata-detektywa-fotografa amatora Alfreda Pszczółki (Marek Kaliszuk/Lesław Żurek). Kiedy całe to towarzystwo znajdzie się pod jednym dachem, wybuchnie niezłe zamieszanie! Nie zabraknie nawet arabskiego szejka i syren znad Bałtyku.
„Petarda” to wybuchowa farsa w reżyserii mistrza gatunku Jerzego Bończaka, która trzyma w napięciu i zaskakuje szalonymi zwrotami akcji. Uwaga, można wybuchnąć ze śmiechu!
SPEKTAKL TYLKO DLA WIDZÓW DOROSŁYCH
Czas trwania spektaklu: 120 minut z przerwą
PREMIERA: 21 WRZEŚNIA 2023
Twórcy
- Autor:
- Izabela Łaszczuk
- Reżyseria:
- Jerzy Bończak
- Scenografia: Witek Stefaniak
Kostiumy: Aneta Suskiewicz - Asystentka reż.: Marta Gierzyńska
Charakteryzacja: Joanna Konarska-Kaczalska
Choreografia: Tomasz Borkowski
Kompozytor: Bogdan Kierejsza
Zdjęcia: Rafał Olejniczak
Stylizacje do sesji: Joanna Snopek
Oprawa graficzna: Piotr Grzegorzewski
Produkcja: Agencja Produkcyjna Palma
Galeria zdjęć
Recenzje
Wszyscy grają z lekkim przerysowaniem, które jest w sam raz do tego, aby nie zatupać i zakrzyczeć dobrej zabawy. Bo publiczność bawi się dobrze, a aktorom, wyczuwającym flow z widowni, bardzo to odpowiada i nie odpuszczają.
W obsadzie, którą ja widziałem, trudno wyróżnić kogokolwiek. Wszyscy stanowią „jedną rodzinę” – to takie nawiązanie do tego, co jest na scenie – co wytwarza efekt synergii. Pozwolę sobie tylko wspomnieć Justynę Sieńczyłło. Powszechnie wiadomo, jak trudny czy wręcz tragiczny czas ma za sobą. Prawdę powiedziawszy niepokoiłem się, jak wypadnie w takiej zwariowanej sztuce. Wybornie! Takie przełamanie było chyba potrzebne. Słowa ogromnego uznania!